Obudziłem się rano rześki i wypoczęty. Wyszedłem z łóżka i ruszyłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i owinięty ręcznikiem w pasie oraz drugim narzuconym na włosy poszedłem się w coś ubrać. Myślę, że granatowe jeansy i gładka jasna koszula to dobry pomysł. Zapiąłem mankiety i boso zszedłem na dół do jadalni. Przywitałem się ze wszystkimi i usiadłem do śniadania. Już dawno kazałem usunąć bogato zastawiony stół i podać tylko odpowiednią porcję. Postanowiłem zjeść cynamonowe płatki z mlekiem, wypić szklankę soku a potem iść poćwiczyć łucznictwo.
Po treningu około godziny 12 zszedłem na drugie śniadanie i herbatę.
-Mam dziś dla Ciebie niespodziankę Paniczu-Zwrócił się do mnie mój osobisty kamerdyner nalewając mi herbaty.
-Cóż to takiego przyjacielu?
-Dziś staniesz się mężczyzną.
-To znaczy?-zdziwiłem się.
-Zobaczysz. Na razie się tym nie przejmuj i zajmij się ulubionymi czynnościami.
-No dobrze.-Odparłem i wstałem do psów. Cały dzień spędziłem na spacerze po mieście i wizycie w prywatnej bibliotece. Pod wieczór zawołano mnie pod drzwi mojej sypialni.
-Czeka na Ciebie kobieta Paniczu, zadba o Ciebie i zadowloli. Będziesz się czuł dobrze, to profesjonalistka.
-Co? Co masz na myśli?! Ja nigdzie, ej...!-Wepchnęli mnie do pokoju gdzie na łóżku leżała piękna kobieta, w moim wieku. Miała niezwykłe włosy, jednym słowem była piękna. Patrzyłem na nią chwilę zdziwiony a potem szybko wyprostowałem się i przywitałem ją z uśmiechem.
-Dobry wieczór Pani. Chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Cóż... Hm, chyba nie skorzystam z Pani usług.
-Nie podobam Ci się?-Zapytała tylko głośno.
-Nie, skądże. Jest Pani taka śliczna i piękna.
-Więc w czym problem? Rozluźnij się i pozwól mi działać.
Co? W co oni mnie wpakowali?!
<Carmine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz