Od Sol CD Nicholas

Otworzyłam powoli oczy. Nie pamiętałam poprzedniego wieczoru. Wiedziałam tylko, że poszłam z obcym facetem do baru i... piłam... Schowałam twarz w dłonie. Już wiedziałam, czemu głowa mnie tak bolała. Zeszłam do kuchni i stanęłam tuż przed tatą.. Tak jak zawsze czytał gazetę, jedząc chleb z masłem.
- Tato? - zapytałam z widocznym przerażeniem, nie wiedząc jakiej odpowiedzi mam się spodziewać - Co się stało wczoraj wieczorem?
- Poczekaj... - odpowiedział ojciec, nie odrywając wzroku od gazety.
- Nie, tato! Nie poczekam! - krzyknęłam na niego - Muszę wiedzieć, co się stało w barze!
Stałam nad nim i oddychałam ciężko. Miałam dosyć tego, że zawsze mnie ignorował. Że go nie obchodziłam. Burmistrz odłożył kanapkę i spojrzał na mnie wzrokiem pełnym złości.
- Nie krzycz na mnie młoda damo! Czy ja ci coś zrobiłem?! Nie! To nie moja wina, że matka zginęła!
- Właśnie! Nie twoja! - krzyknęłam od razu - Nie masz powodu, żeby się o to obwiniać!
Tata nie odpowiedział. Słychać było nasze szybkie oddychanie i bicie serc. Obydwoje mieliśmy oczy zalane łzami. Spodziewałam się, że nagle mnie złapie i mocno przytuli, ale oczywiście... Westchnął i wyszedł. Tak po prostu. Z moich oczu poleciało jeszcze więcej łez. Złapałam kurtkę i zakładając ją, wybiegłam z domu. Nie przejmowałam się, tym że nie mam na nogach butów. Biegłam przed siebie, zalana łzami i nie zważałam na nic. Myślałam tylko o tym, co się stało przed chwilą. Nagle a kogoś wpadłam. Oboje leżeliśmy na śniegu i marzliśmy. Po dłuższej chwili spojrzałam na osobę, którą przewróciłam. Był to ten sam chłopak przy którym się upiłam.
- Przepraszam... Nie zauważyłam cię - powiedziałam speszona, a on spojrzał znacząco na moje nogi - Nie zdążyłam założyć butów... - schowałam stopy.
- Dobrze... Chodź - chłopak wstał i wyciągnął do mnie rękę, a ja się na niej podciągnęłam. Spojrzałam na swoje czarne leginsy. Były całe w śniegu, czego nie dało się nie zauważyć. Otrzepałam się, ale zostały mokre plamy - Zaprowadzę cię do twojego domu.
- Nie. Nie chcę tam wracać.
- Dlaczego?
- Miałam małą sprzeczkę z tatą - odpowiedziałam, patrząc na gołe stopy, które powoli mi zamarzały.
- Chciałabyś pójść do mnie? - zapytał chłopak po długim namyśle.
- Dobrze - zgodziłam się - Jestem Sol

<Nicholas? Uda mi się <3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^