Od Ran CD Luciel

Co za dżentelmen! Szkoda tylko, że w każdej chwili może mnie zabić. Uśmiechnęłam się. Ja chyba naprawdę oszalałam, ale... Czułam się szczęśliwa. To było chore, zwłaszcza przy tych okolicznościach. Cóż... Zawsze byłam dziwna. Wyszliśmy z Lotosa i skierowaliśmy się do parku. Po drodze rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Takich typu ulubiony kolor, zwierzę czy danie. Kompletnie zapomniałam o moich początkowych "fochach". Tak, to było dziecinne. W końcu temat naszej rozmowy skierował się na moich rodziców. 
- A więc twój tata jest Mongołem? - spytał chłopak. Kiwnęłam głową i odpowiedziałam:
- Энэ Хэрэв шиг харагдаж байна. - Luciel pokręcił głową. Zachichotałam i poklepałam do po plecach. 
- Ty już wiesz wszystko o moich rodzicach, a co z twoimi rodzicami?
<Lusiek? Pjona! Też wybacz za długość>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^