Huhu, ciekawie reaguje. Serio mogłabym się z nią pobawić, ale nie teraz. chociaż ona nie musi o tym wiedzieć...
- Wiesz, takie dzikie koty jak ty potrafią miło mruczeć.. - błyskawicznie złapałam ją za dłoń, którą trzymała nóż przy moim gardle. Powoli spychałam ją w dół, i przycisnęłam ją do jej własnej piersi.
- Zachowujesz się jak taka niewinna dziewczynka... Nie chciałabyś nauczyć się życia? - kroczek za kroczkiem, przycisnąć ją do ściany... Uhhuhu, już się nie uwolni. Cokolwiek by nie zrobiła, ma nóż przy sercu.
Złapałam ją za policzek i lekko uszczypnęłam.
- Uważaj na siebie, młoda. - popchnęłam ją na ziemię i szybko się oddaliłam, chichocząc.
< Viktoria? Tak mi nic do głowy nie przyszło :/ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz